Marzysz o tym, żeby zakończyć się na wieś i utworzyć własną farmę, oraz nie uważasz na to funduszy? Możesz ruszyć w katalogu "Rolnik szuka żony" lub... pograć w Symulator Farmy 15.
Farming Simulator zazwyczaj stanowił dla mnie fenomenem często z jakiegoś powodu. Nie stanowi zatem wyjątkowy tycoon, w jakim budujemy domowe rolnicze imperium, stawiamy konkretne farmy i zarządzamy pieniądz na pytania, które przyspieszą nam porost zboża. Nie budujemy tu plantacji pomidorów na Marsie albo i kabaczków na księżycu. Gra jest dokładna oraz to na końcu, by obserwować akcję z głównej osoby. Jesteśmy te kredyt w banku, musimy starać się o ścięcie na okres plonów i nakarmienie stad, bo inaczej zwierzęta padną z głodu. Słowem: życie.
Oczywiście rozgrywka została przy tym uproszczona do granic możliwości. Nie podczepiamy więc bron do ciągnika, nie wsypujemy nasion, nie dźwigamy ciężkim worów, i swoja stara przyczepa jest dziwnie pojemna i możemy do niej załadować prawie wszystkie zapasy zboża z kombajnu. Gwarantuję Wam też zdarcie klawisza "TAB" po długim funkcjonowaniu w Farming Simulator 2015. Jest do zmieniania się pomiędzy pojazdami. Dzięki temu oszczędzamy masę czasu, bo karty są tak wielkie i trafienie do konkretnych maszyn zajęłoby Download Farming Giant parę minut. Uproszczenia są to jak dużo na tłu.
Powróćmy a do punktu. Wraz z ogłoszeniem prac nad "piętnastką" twórcy zapowiedzieli szereg zmian. Ważną spośród nich było dodanie odmiennej mapy, prezentującej coś własny styl - zarówno pod względem rozgrywki, kiedy również grafiki. Jeśli idzie o rozgrywkę niewiele się zmienia. Rzeczywiście jednak teren, na jakim prowadzimy rozgrywkę jest całkiem różny. Ważny z nich - Bjornholm to zwykła, europejska mapa, dana z poprzednich części gry. Słynie z pełnego zalesienia, a wówczas możemy pobawić się tu w drwala, co jest kolejną nowością. Drugi kraj to Westbridge Hills. To preparat dla wielbicieli westernów. Są tutaj wielkie połacie pól do obrobienia, wiatraki oraz pozostałe formy żywcem wzięte z najodpowiedniejszych klasyków spaghetti westernów lat 70. Clint Eastwood byłby wtedy z Was dumny!
Twórcy zapowiadali te duże koleje w grafice. Owszem, gra wygląda ładniej względem swoich poprzedniczek, ale szału potem nie ma. Jakikolwiek obiektm do którego się zbliżmy razi swoją kanciastością i powala pikselozą, i wszystka farma robi wrażenie, jakby zakończyła się w ciągu. Samochody chodzące po drodze uznawane są jak ósmy cud świata. Rozumiem, że zamysłem autorów było postawienie nas w wszystkiej dziurze, a Bjornholm to po swemu "Jakiśdołek mały"? Pomijam już fakt, że oprócz przyrody nieożywionej przydałyby się jeszcze jakieś ptaszki motylki lub inni przedstawiciele fauny. A tu nic, pusto i wieje.
Drugą po mapie, najważniejszą nowością w partii jest robienie drewna. Kupujemy więc piłę i z lubością możemy przystąpić do wyrębu drzew. Tak? TAK?! Ha! Takiego! Jak przyjęło na wieś zamkniętą w sezonie, ścięte drzewa stoją dumnie na sztorc również nie kładą się w żaden sposób obalić. Nieważne czy ścinamy pod kątem, czy porąbiemy na etapy, czy próbujemy potem wspomóc się ciągnikiem. Drzewo nie chce się przewrócić i tyle. Robię to szybko pewien czas po premierze, a łatki kiedy nie było tak nie ma. Owszem przypadki "zacinania się" zieleni zdarzają się nieczęsto, a skoro szybko się zdarzą nie ma siły, by nakłonić drzewo do ukształtowania się. Nie wymagam też wspominać, że drzewa wyglądają trochę jak krzaczki pewnego niechlubnego krzewu, niż nasze nam wszystkim dęby czy buki (natomiast nie mówię tu o stworze z muminków). Nie zbyt wysokie, cienkie i rozpikselowane przypominają raczej gałąź leszczyny niż paroletnią roślinę. Mój tata przypominał mi z takich łuk jak byłem mały i był się w Indianina, i tutaj każą ścinać to piłą, a następnie ładować na ciągnik.
Informacją jest coraz jedna rzecz. Kiedy próbujemy ściąć choć jedno drzewko lub uszkodzić jakikolwiek obiekt poza naszym poletkiem z choinkami nic więc nie daje. Obiekty są nienaruszone - są więc - podobnie, jak samochody, a o tym później - pancerne. Teksańska masakra piłą mechaniczną nie wchodzi więc w grę.
W Polsce norma pracy ma 40 godzin tygodniowo, czyli 8 godzin dziennie. W następujących krajach dokonuje się po 6 godzin lub daleko w zależności od regionu. W świecie Farming Simulator jeżeli najmiemy pracownika wykonywa on właśnie zero godzin! OK, zdarzają się sytuacje, że coś zrobi. Średnio inteligentny orangutan ogarnąłby codzienne czynności stylu przenieść dodatek w nowe miejsce lub nakarmić krowy, kiedy tego muszą. AI naszych podwładnych nie dorasta a do pięt reszcie naczelnych braci mniejszych. Często blokują się oni przy bardzo popularnych pracach, jak np. dokończenie koszenia kombajnem zaczętego już pola. Że (i nudno) jest robić ciągle wielkie połacie ziemi, używać nawozów sztucznych czy paść w nieskończoność krowy i kurczęta. Wielu panów uważa obecnie funkcję w naszej firmy oraz nie wymaga jej obrabiać jeszcze wirtualnie. Jak więc myślicie, że staniecie uznanym potentatem ziemskim także na bujanym mebla będziecie obserwowali krzątających się po polu pracowników... musicie zacząć zbierać drobne. Tutaj bo tego nie znajdziecie.
Są w grze też dobre pracy. Jedną z nich jest park maszyn w jakim sprawiamy nowe sprzęty do naszej kolekcji. Istnieją to nie tylko narzędzia, lecz jeszcze inne ciągniki czy ciężarówki do transportu produktów. W smaku to narzędzia, jakie w realu używane są przez pewnych rolników
Dobre są te innowacyjne rozwiązania. Wspomniałem już o nawozach sztucznych, dzięki którym łączymy obfitsze plony? Wtedy nie wszystko. Teraz, by wyczarować nieco mleka musimy wykonać specjalną paszę. Bez niej bliskie łaciate będą wykonywały mniej mleka. Dziwi jedynie wtedy, że nioski produkowane są na darmowym wybiegu. Ja rozumiem, że chów klatkowy jest be, zły, w ogóle fe i że trzeba promować w Grupy Europejskiej standardy bardziej odpowiednie, ale... może aby dać zdecydować o tym klientom?
Ciągnik fajno, Kumbajn tyż fajno, i choćby i cięcialufffka fajno. Że tylko, że fajno się ich nie prowadzi. Ja rozumiem, że Farming Simulator to ani nie Kombajn Simulator ani GTA,ani oraz nie Need for Speed, ale tutaj uproszczenia poszły za dużo. Raz, że nasze samochody są stałe natomiast nie da się ich przewrócić, dwa, że mała praktycznie zerowe interakcje z otoczeniem. Ciągnik po przejściu z lilipucim drzewkiem pozostaje nienaruszony. Tak toż on, kiedy również drzewko. Przywalenie w przejeżdżający pojazd tudzież inną maszynę skutkuje odbiciem. Ludzie natomiast - niespodzianka - pancerni nie są. Są zbyt to duchami i da się przez nich bezkarnie przejeżdżać.
Farming Simulator nie jest grą dla każdego. Sokoban i windowsowy saper mają wiele życia niż symulator farmy. Ale cóż - takie gry trzeba po prostu lubić. Mimo wykorzystywania w drugie tycoony, muszę przyznać, ze chwile spędzone przy Symulator Farmy 15 uznaję mimo wszystko za... nudne. Wprowadzenie kilku ulepszeń - swoją wymarzona zabugowanych - to za kilkoro, żeby przyciągnąć klientów do kompa na dłużej niż parędziesiąt minut. Każdego gracza cieszą postępy, mnogość prac do uprawiania i ofert rozwoju. Tutaj tego pełnego brakuje. Możemy pobiegać sobie z piłą, zaorać pole i dbać sobie krowy i kurczaki. Możemy kupować nowe organizacje i żyć kasę. Stanowi toż natomiast zawsze zbyt mało. Może teraz pytania i plantacja pomidorów na Marsie ożywiłaby trochę tę starą serię?
Lubię gry o tematyce niezwiązanej z moim zawodem. A wy? O co ja pytam, oczywiście, że właśnie! Może po statystykach sprzedaży i ilości graczy online w otwartych na Steam tego gatunku pozycjach. Kto nie chciałby zarządzać siłami ratunkowymi czy pobawić się w dzielnego drwala z dużymi maszynami? Nie potrafiąc się kompletnie na samochodach, zagrywać się Car Mechanic Simulator? Oddałem ponad trzydzieści godzin ze naszego mieszkania poprzedniej produkcji PlayWay i pięknie się przy tym grał. Konkurencja dla Farming Simulator 17 (niekwestionowanego numeru 1) i nowe tytuły naśladujące tematy produkcyjne, nie są złymi grami. Istnieje obecne interesująca alternatywa dla mordowania mężczyzn w Overwatch – zamienić się w beztroskiego farmera i zarażać jego duże pola. Co może przejść źle? Przejawia się, że wszystko…
Muszę przyznać – na papierze Farm Expert 17 wygląda obiecująco. Twórcy zapowiadali sporo nowości, nawet takich, jakich nie zobaczymy u szerszej (i że lepszej) konkurencji. Pełen rynek maszyn, wiele oferty ich budowy, aż po absolutną zmianę w niniejszego modelu grach – dowolne deformowanie terenu prze gracza i późniejsze utrudnienia z obecnym Agrar Simulator Historical Farming do pobrania związane. Dodajmy do ostatniego ciężkie i zróżnicowane mapy, zatrzęsienie punktów usługowych, mnogość zbóż i roślin uprawnych oraz ponad setkę autoryzowanych pojazdów od najdłuższych producentów naszych klimatów. Jest z czego przebierać i czym prowadzić.
Wszystko co wysoko wymieniłem, jeżeli była ostatnie częsta produkcja, zaliczylibyście do plusów. Niestety, PlayWay nieumiejętnie rozdysponował swoimi lękami i wzięli (prosto z mostu, oraz co!) niezłego gniota. Kolejna pozycja, która nie ma czym się wybić na targu, nijaka i znacznie niedopracowana. Otwarty świat i dużo wersji więc nie jest prawdopodobnie najlepsze połączenie.
Gdyby nie rozwodzić się zbytnio, w późniejszych stanach tej znanej recenzji tego cudownego produktu, zacznę od najdłuższego braku w pełnej grze. Gdy był go narysować, więc nie zmieściłby się na kartę A3.
Gra, praktycznie non stop wysypuje się błędami do pulpitu. Szlag mnie trafiał podczas każdej przerwanej czynności, jaka stanowiła wzbogacić moje gospodarstwo! Pół biedy, gdy crash miał znaczenie podczas zbierania plonów czy podróże do sklepu. Drogą przez mękę, niemożliwą wręcz, było ukończenie samouczków, bez których nie wiedziałem co, jak, gdzie i dlaczego. Jeśli dostawałbym złotówkę, za wszelkiego crasha – być by mnie istniałoby na innego iPhone 7 albo Ps4 Pro i TV 4k.
Nawet jak zatrzymywała się troszkę bardziej trwała po dziesiątym z urzędu restarcie, autorzy nie sugerowaliśmy się w walce i grali na stół kolejne problemy. Nie raz, nie dwa, musiałem jakiś samouczek zaczynać z początku, bo któryś z checkpointów nie działał czyli nie zaliczyłem wykonanego zadania (nie nie z mojej winy – gra miewa nastroje a taż z siebie nie zalicza. Czemu? Bo tak!). Nic w takiej sytuacji zapoznać się nie można, a samą nagrodą są niekończące się pokłady frustracji.
Chciałbym móc powiedzieć: „Merytoryka samouczków nie jest najszkodliwsza”, tylko z spotkanymi w nich tematami, zmieniam obraz na „skopane po całości”. Rozumiem – FE2017 że być stosowana do totalnie nieświadomych obejmującego ich świata graczy, którzy sięgną po nią w magazynie. O czym on traktuje? Już spieszę z wyjaśnieniami. Faktem są rozległe opowieści na wstępu każdego poradnika, wspominające o tym, że po zasianiu trzeba skosić zborze, i nadal je wydać. Każde zdanie pokazuje się nam na monitorze w zupełnie irytującym tempie także nie ma szansie przewinięcia tekstu. Musimy czekać i czytać, jako niezwykle istotne jest przekopanie pola przed zasianiem roślin. Przy następnej zdarzającej się okazji, gra przypomina nam o tym, jak istotne jest przekopanie pola przed zasianiem. I dodatkowo. I więcej. I jeszcze. Naprawdę, nie ważna istniałoby ostatniego rozwiązać w efektywniejszy oraz znacznie ciekawi do ekranu, sposób?
Na wesele ogarnięcie całego nie było aż tak trudne jak planowałem i szybko dałem sobie spokój z ukończeniem samouczków. Przeniosłem się do wielkiej gry – trybu swobodnego.
Gdzie sporo czasu spędzimy na farmie? Wiadomo, iż w tłu, prowadząc ciągnik, traktor etc. Arsenał pojazdów ukazuje się całkiem nieźle. Jest nic różnych, licencjonowanych maszyn, odwzorowanych +/- dokładnie (nie jestem specjalistą, ale obrazy w google mi pomagają).
Nie zamierzałem być równy, ale tytuł Naczelnego Marudy w Redakcji zobowiązuje. Nie myl pojęcia, kiedy zasobna było skopać tak ważną rzecz jak fizyka pojazdów. Mówienie ich zdaję do najgorszych przyjemności, jakich sprawdził w sztuce. Produkcje słabszej stron konkurencji nie odbiegają od tego rynek dużo, lecz toż, co tu się dzieje, przeczy jakimkolwiek prawom fizyki.
Jesteśmy gotowym rolnikiem. A choć możemy się tak czuć. Nie dysponuje, nie odda się, koniec, kropka, możliwości by jeździć prosto. Pojazdy są prywatnym jedzeniem oraz szukają się o niebędące krawędzie tekstur. Czy zapewne jego Najświętobliwsza Makaronowatość wykorzystuje swoich kwalifikacji, aby im w tym umożliwiać? Fikołki, skakanie, dostawanie się pod ziemię, drifty, teleportacje – twórcy zadbali o swoją rozrywkę, wprowadzając najnowsze zdobycze technologiczne w ich produkcji. Robi to przekomicznie, kiedy jedziemy z wszą naczepą ziarna i szybko! BUM! Nasz traktor wykonuje podwójnego backflipa również zatem nie o 360º, a o 720º! Staruszek Tony zamyka się, gdy widzi punktacje za te triki, a pracodawcy z NFS krzyczą z radości, rozumiejąc jak spektakularnie bierzemy zakręty. Perełką jest natomiast klej do ziarna – super glue lub jakaś kosmiczna technologia klejów – podczas wykonywania pracy ładunek nawet nie drgnie. Chyle czoła!
Gdy już wyruszymy na miejsce, żeby wejść do pojazdu, dzieją się rzeczy niestworzone. Nie koniec, że gra z ważnej osoby wygląda totalnie paskudnie (o tym zbyt chwilkę), to więcej cały świat trzęsie się nam pod nogami. To idziemy, a kamera lata. Góra, dół, góra, w moc, góra, dół, w lewo, w dół, w prawo. Spróbujcie pobiegać. Wtedy jest droga.
Nie żartuję, odechce wam się pieszego podróżowania po paru sekundach ganiania na tle. Nie znam, może gramy farmerem bez kolan? To żeby nawet pasowało. Po chwili biegania wydawałoby mi się niedobrze, postanowiłem więc poskakać. W moc sztukach jest tak, że już skaczemy niż biegniemy. Tutaj… Cóż – zostałem zatwierdzony w średnie zdumienie i wyprowadzony z błędu. Kiedy tylko naciśniemy spacje, zwalniamy jakbyśmy skakali na wyprostowanych nogach. Sami spróbujcie przebiec kawałek z zwykłymi girami i skoczyć. Kolejna osoba bez kolan!
Skoro już o kamerze i skakaniu, już będzie coś o dobrej grafice oraz najnowszych efektach specjalnych przydatnych w Farm Expert 2017 (Czemu 17? co jest złego 2016?!). Gdy się pewnie domyślacie, cała otoczka wizualno-dźwiękowa idzie na takim samym poziomie, jak reszta produkcji. Zasięg tworzenia to konkretna kpina z ofercie dzisiejszych komputerów. Jakość tekstur przypomina rok 2005 może 2006. Robi to wszystko paskudnie, płasko a choćby nie próbuje udawać żadnego 3D. Drzewa wyrastają nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, a teren zmienia parę metrów przed nami. Do tego powstają problemy z optymalizacją całej gry. Komputer wyje, jakbym odpalał Wiedźmina w ultra, wiatraki z obudowy ledwo nadążają wydmuchiwać ciepło. Gra idealna na zimowe wieczory – ogrzeje nas darmowy grzejnik, w jaki przemienia się nasz PC. Szkoda tylko, że istnieje otwarty wrzesień również jestem pootwierane okna. Jakbyście pojęliśmy o ociepleniu klimatu, wiecie kogo winić.
W Polska Farma 2017, znajdziemy kilka, całkiem niezłych, nowości. W gwoli ścisłości – nie dawał w minioną wersję, lecz przeglądając filmiki to pewnie są nowości, musicie uwierzyć mi na słowo. Na przykład szklarnie. Nie oglądają się one na wszelkiej dostępnej mapie, przez co był chwilę konsternacji w zimie, jeśli ich szukałem latając ciągnikiem od stronie do stronie. Niestety, panuje w nich jakiś poważny problem, wszystko robimy sami, z strony pierwszej osoby. Więc zawroty głowy znowu gwarantowane. Dzięki samym szklarniom, nie musimy denerwować się o przychody w zimę i nudę w owym etapie.
Wydawać żeby się mogło, że w grupy tego gatunku gier, zima to fajna zabawa. Chodzenie po zaśnieżonych miejscach i driftowanie ze swymi. Ach! Niestety, tych jedynych brakuje, wcale nie dlatego że przyjaciołach nie posiadam, a driftowania żeby się nie podjął. Ze swymi nie miałem szansy zagrać, bo kiedy szybko znalazłem kogokolwiek kto tę grę jest, narodził się nowy problem – serwery. Ani razu nie udało nam się połączyć i zagrać wspólnie. Zawsze jakiś błąd lub ogólna niemożliwość skupienia się po części klienta (oczywiście, skoro ich serwery są niezawodne). Że istnieje toż związane premierą i pełną (kiedy na taką pracę) ilością graczy, spróbowałbym chętnie za parę dni. Wierzę jednak, że za kilka dni, to uda mi się zapomnieć o tej sztuce, zaś nie połączyć się z ich serwerem.
Ok, będzie panaceum na plus. Interesujące dają mi się funkcje w działaniu typowo farmerskich rzeczy, takich jak zarządzanie uprawami. Jakie problemy czekają na nas, jeżeli nie opryskamy dokładnie pola, na jakim zasadziliśmy nasze rośliny a nie zabijemy chwastów? Część z wysokich plonów, zostanie zastąpiona okropnym zielskiem, którego nie tak zdecydowanie będzie się pozbyć. Ma więc pewne odwzorowanie w postaci pieniędzy, jakie zgarniemy za swoje uprawy. Czyli wszystko wymaga być spowodowane konkretnie a po kolei, ominięcie jakiegoś ważnego składnika uszczupli nasze zbiory. Z nowej części, mimo tak restrykcyjnych wymagań odnośnie upraw, spotkałem się z całymi bzdurami i ciężkimi do wykonania zadaniami. Przykładem niech będzie zadanie polegające na posadzeniu drzew. Najskuteczniejszą szkołą jaką znalazłeś (wyraża się, najszybszą), jest droga traktorem z przyczepką. Tak. Jedziemy ciągle do przodu, z zawrotną prędkością 10km/h., dzięki czemu nasze pachole (pamiętał że jesteśmy ludzi na farmie?), leżące na przyczepce, będzie je sadziło w stosownej dróg i bez postojów. Myślicie sobie, przy takiej prędkości wykopanie dołka, wsadzenie drzewka i przysypanie go? Kiedy się to bierze do tej całej realistycznej produkcji? Dosyć marnie, tak wam powiem.
Gdybym odrzucić wszystkie kłopoty i bugi, o których wspominałem, sama konkurencja nie okazuje się tak źle. Naprawdę odwalili niezłą robotę, jeśli należy o wybór sadzonek także nowych roślin. Ale samo ich próbowanie jest całkowicie bez powodu, gdy reszta nie działa zbyt dobrze. Już pal licho te obiecywane deformacje terenu, które są po prostu jakąś produkowaną z automatu teksturą, nie wchodzącą na nic. Prawdziwe problem są ułatwienia określone przez twórców. Co przyjdzie mi z kagańca (czy też tempomatu) na polu, który jest niewiele poziomów i pomocne są dwa. Możecie wybrać pierwszy, który będzie zbyt wolny albo inny za mocny i co chwile mieć informacji i alerty o przegrzaniu lub innym pieruństwie. To jedyne z tanimi cudownymi innymi maszynami, jakich nie odda się używać bo albo fizyka jest skopana albo powodują wyłączenie się gry oraz pozostałe problemy. Nie jest więc praca, którą można komukolwiek polecić (chyba że posiadacie ochocie masochistyczne) i mimo dobrych chęci wyszło jak powszechnie – czyli mocno beznadziejnie.
Moda na wszelkiej maści symulatory od zwykłego kamienia po kilka bardziej zaawansowany życia, zachodzi w najodpowiedniejsze. Jednakże fani kółek rolniczych nie są zbyt długiego wyboru w niniejszym typu poza dobrze znanym Farming Simulator. Na naprzeciw oczekiwaniom wyszła Agrar Simulator 2012 Darmowa gra ekipa Triangle Studios, która postanowiła stworzyć Realną Farmę i praktyczną konkurencję dla tego Farminga. Niestety finalnie dostaliśmy coś zgoła odmiennego od pierwszej wizji autorów.
Mało kto by przypuszczał, ale omawiany produkt oferuje malutki zalążek fabularny, co właściwie nie jest przeważnie spotykane w ostatniego typu symulatorach. Przygodę rozpoczynamy u dużego farmera Mata. Dopiero na jego miejscu wykonujemy pierwsze zlecenia, by w późniejszym etapie wrażeń na swoje plus walić się z pozostałymi wirtualnymi rolnikami o wpływy, czy zbytek plonów. Trzeba przyznać, że koncepcja komunikowała się całkiem nieźle, jednak co z ostatniego bowiem zginęła w morzu nijakości oraz wszechogarniającej nudy przez które podziękowałem za tryb prace po godzinie od odpalenia programu.
Sytuacji w żaden system nie poprawiają dostępne zadania polegające jeszcze na ostatnim tymże - jedź zasiej w wyznaczonym czasie, oddaj sprzęt. Doprawdy można usnąć.
Mimo wszystko pod najważniejszym względem, czyli cieszenia się uprawą pola, produkt w jakimkolwiek stopniu spełnił pokładane w nim nadzieje. A pomimo to dość szybko rozczarowały mnie małe powierzchnie działek nawet w najściślejszym stopniu nieporównywalne spośród tym bogactwem oferowanym przez Symulator Farmy. W skutku wykonywana praca dokonuje się dość szybko, bo po kilku okrążeniach traktorem.
W atrakcji do wyboru jesteśmy zestawy traktorów, ciągników, pługów, lub nawet kombajnów. Kupimy je na własność (za kredyt) lub wypożyczymy. Ale co spośród tego jeśli nawet pomimo posiadania licencji marek wybór jest źle mały? Zgoda na pierwszy etap oka cała lista może imponować, tylko po zajściu w zestaw konkretnego rodzaju dostajemy ich ledwie kilka, często po dwa.
Podobnie sprawa uznaje się ze zwierzętami. Jednak możemy także działać i w tej części, to nie ich wielkość oddana do dyspozycji stanowi mocno skromna - zatrzymuje się do jakiś czterech gatunków.
Choć gra oferuje również obsługę pada kiedy również klawiatury, toż w wypadku ostatniego kontrolera nie możemy zmienić żadnych ustawień. A jest taka potrzeba, bowiem samo sterowanie za pomocą klawiszy wygląda po prostu tragicznie dodatkowo stanowi zupełnie nieintuicyjne. Za doskonały przykład niech posłuży fakt, że aby dojść czym się wysiada z traktoru musiałem zasięgnąć wiedz w internecie. Przesiadka na pada zatrzymuje się tak jakby koniecznością.
Jednak na ważny etap oka oprawa wizualna wygląda przyzwoicie, i wygląd detali drzew lub trawy nie budzi zastrzeżeń, więc im znacząco w gąszcz tym idzie więcej fuszerki. Odwzorowanie maszyn prezentuje się po prostu średnio, oraz brak elementarnego wskaźnika pomiaru prędkości danego na belce rozdzielczej stanowi idealną wisienkę na torcie. Jakość budynków również budzi moje zastrzeżenia.
Na plus na pewno zaliczę fakt swobodnego obracania się oraz określania o tym co potrzebujemy pracować. Na dowód wybrać się do miastu miasta, które lecz nie jest niezmiernie małe, to świeci ciszami i prosi bardziej stolicę duchów, aniżeli tętniące byciem miejsce. Podobnie rzecz robi z pojazdami – na wszą grę sporadycznie przejedzie jeden i tenże jeden typ maszyny.
Ogółem cały świat przypomina bardziej projekt studenta pierwszego roku programowania niż profesjonalisty otrzymującego za jakieś nie małą pensję.
Real Farm jest niestety gorszą kopią Farming Simulatora, która w smaku jest zamiar mniej do zaoferowania, aniżeli większy wróg i z pewną farmą ma kilka wspólnego. Generalnie odradzam kup tego produktu w jakiejś cenie.
Sami je kochają, inni - zdecydowanie nie rozumieją. Symulatory farmy od lat są zawsze własną, wierną publiczność, w ręce której dano właśnie kolejną produkcję - tym całkowicie o polskim rodowodzie.
W wieku 4 lat po raz pierwszy zasiadłam za sterami Case'a. Nie sama, ponieważ na kolanach ojca, ale obraz z kabiny potężnego wówczas kombajnu skończył na mnie niemałe wrażenie. Rolnictwo towarzyszy mi z małego. Tata robiłeś w gospodarstwie, brat wciska, o przepraszam - sprzedaje środki ochrony roślin, a mi zdarzyło się grać w korporacji produkującej stronie do maszyn rolniczych. Po tych doświadczeniach z pełną pewnością nie wiem jeszcze wszystkiego o rolnictwie, jednak wiem jedno - ten sklep zazwyczaj będzie tworzył duży pieniądz.
Nic zatem dziwnego, że dochód patrzą w tym dodatkowo deweloperzy, dając nam do dyspozycji jeszcze to inne gry farmerskie, jak Sim Tractor, Farming Simulator, czy debiutujące właśnie Pure Farming 18. Dziwi natomiast, że właśnie dużo ludzi przejmuje się rolnictwem tylko (czy więcej) w kształcie cyfrowym, gdyż uprawianie cyber-pól zabiera nieco mniej czasu niż w posiadanie się nimi w rzeczywistości (zwłaszcza, jeśli weźmie się po najdłuższe, dostępne mapy w grach). A o gustach się nie dyskutuje. Podyskutujmy czyli o kolejnym, polskim symulatorze rolnika od Ice Flames, jakim jest wspominany już Pure Farming 18.
Odpalamy grę oraz co widzimy? Na przekór wszystkiemu (bo dlaczego nie?) rozpocznijmy od końca listy, czyli z opcji. Są one dużo rozbudowane (szczególnie te graficzne), a na pomoc zasługuje możliwość wrzucenia swojej muzyki, bądź radia internetowego do gry. Idąc dalej znajdziemy zakładkę, w jakiej dostosujemy wygląd swojego rolnika. I chociaż chcemy z pomiędzy kilku czapek, koszul, wewnętrzni i butów, to trudno tu o szaty, które zwalą nas z nóg. Natomiast jest wówczas symulator farmy, a rolnik w miejscu niekoniecznie wygląda jak znany z sposobu. Przynajmniej są czerwone spodnie. +7 do hipstera. To teraz coś. Twarzy mężczyzny, na którego będziemy oceniać przez setki godzin same nie zmienimy, ale dobierzemy za to odpowiadającą nam karnację.
W zakładce dodatki odnajdą się wymienione DLC, jakie w późniejszym czasie zakupimy. Jeśli zamówiliśmy grę w preorderze, w obecnym miejscu wyląduje dodatkowa mapa Niemiec. Zakładka Importer to znaczenie ludzie do importowania do gry dokonanych przez nas wcześniej modeli 3D pojazdów. Taka funkcjonalność toż dużo trudne posunięcie, zważywszy na to, iż w chwili premiery, w atrakcji spotyka się naprawdę niewiele maszyn (nic na miejscu konkurencji naturalnie).
Tytuł oferuje trzy tryby rozgrywki. W trybie swobodnym sami będziemy mogli zobaczyć, z którym kapitałem początkowym chcemy rozpocząć przygodę (od 25 do 200 tyś. euro) także którą chcemy pogodę, co może ujawnić się ważnym ułatwieniem. Wybierając bowiem deszczowe klimaty, ominie nas praca polegająca na nawadnianiu pól. Tryb wyzwania oferuje z zmian pozycje na godzina. Znaczeń tych istnieje na 400 godzin, a odbywać się będą (podobnie jak inne sposoby gry) na czterech podstawowych mapach: w Japonii, Montanie, Kolumbii a we Włoszech. Już same nazwy wyzwań, takie jak Wielka Susza czy Atak Szarańczy nieco mogą podpowiedzieć, co oczekuje nas w trakcie gameplayu.
O ile Tryb Swobodny oraz Wyzwania przewidziane są dla bardziej zaawansowanych graczy, to najwyżsi tryb - Moja Pierwsza Farma, jest rozwiązaniem fabularnym dla nowicjuszy. Jako wstęp pomoże nam krótka historia z historie farmera. Dziedziczy on mianowicie po prostym dziadku zadłużoną na 275 tysięcy euro farmę w Montanie. Grę wchodzimy a z długiem, ale poprzez sprytny i dokładny samouczek, powoli odkrywamy wszystkie tajniki gry i wychodzimy z kredycie (bądź bierzemy jeszcze większy kredyt w banku, gdy jesteśmy człowiekiem hazardzisty). Fabuła jak podkreślała prosta, i powtarza tąż z Harvest Moon: Back to the Nature, a ze bliskiej strony muszę przyznać, że już 2 godziny gry w obecnym sposobie wystarczy, aby spokojnie przesiąść się na następne a doskonale opanować podstawy (naturalnie o ile jesteście niewielkie pojęcie o rolnictwie, nawet z zaplecza innych farmerskich symulacji).
Z jednego początku cieszy, że cutscenka wprowadzająca wzbogacona stanowi o właściwego, polskiego lektora, który (chwalmy bogów) nie brzmi jak zmuszony do odczytania kilku linijek pod groźbą ścięcia. Że tylko, że w dalszej części gry, inni enpece (sporadycznie, a jednak) oddają się do nas po angielsku, a pracując na japońskiej mapie, rasy żółtej ze świeczką nam szukać.
Zabawę tworzymy w zakładu farmera, gdy to bierze on pierwszego maila na prosty tablet. Stanowią więc zasady świadczące o tym, co powinien osiągnąć w pozostałej kolejności. Trzeba przyznać, że samouczek ten choć opatrzony sporą liczbą maili z poradami, to stał mocno dopracowany a po dokładnym zapoznaniu się z zanim nie będziemy traktowali kłopotów z dalszą grą. Tablet nie jest a wyłącznie do czytania maili. Posiada również niemało innych modułów, jednak na działanie kilku spośród nich, będziemy potrzebowaliby chwila poczekać - staną one zrealizowane nieco później. Na starcie a możemy przejrzeć statystyki farmy, tzw. Funkcjonalności oraz Encyklopedię, dzięki której zaoszczędzicie rok umiejętności w technikum mechanizacji rolnictwa. No, widać nie rok, ale toż co wybieram rzec to więc, że istnieje on pewną pigułą wiedzy o świecie gry i rolnictwie/holdowli. Jak podkreślała, w późniejszym czasie tablet wzbogaci się o funkcje takie jak Sklep, Giełda, Bank, Dron oraz Mapa. Poprzez urządzenie możemy nie tylko kupić i sprzedać maszyny (chociaż podjeżdżając bezpośrednio do dealera jest 20% taniej), a także sprawdzić giełdowe ceny dóbr, otrzymać kredyt, kierować do sprzecznych z różnych trzech map, a także zlecić wyłowienie pojazdu, gdyby byliśmy na tyle inteligentni, aby go zatopić. Ja byłam.
Poprzez tablet podejrzymy też, jak nasze plony będą gotowe do zbioru oraz który istnieje polski pieniądz i wartość farmy. Tablet to również miejsce, z jakiego pokierujemy lotem drona. Dla samych dron będzie zbędnym gadżetem, dla własnych fajnym, funkcjonalnym narzędziem. Ma on bowiem prócz fejmu, serwować grze ułatwiony dojazd do wglądu w pielęgnacje a nie tylko. Latając, szybko zobaczymy ile oraz jakie prace jeszcze pozostały do sprawienia na określonym polu, ale też zakupimy dokładnie "w ruchu" inne grunty czy wiaty.
To, co odróżnia Pure Farming od Farming Simulator (porównań siłą rzeczy nie unikniemy), to prócz widoku zza pleców bohatera, i bardzo przystępna liczba pojazdów oraz firm w sztuce. Nie traktuje co jednak ukrywać, Farming Simulator ma za sobą wiele lat owocnej zgody z kolosami takimi jak chociażby wymieniony przeze mnie na wstępie Case. W Pure Farming 18 (na razie?) nie uświadczymy Horscha, Kockerlinga, Kvernelanda, Lemkena, New Hollanda czy Masseya, ale wspólnym mianownikiem będzie nawet JCB, Karcher czy odziedziczony po dziadku bohatera, traktor Zetor. Reszta marek (prócz polskiego Metaltechu, który zawsze kojarzę) to dość firmy krzak. Ponadto wszystkich maszyn przydatnych w Pure Farming jest 85, z czego tylko 20 to ciągniki i kombajny. Na pochwałę zasługuje jednak wielkie ich odwzorowanie. I tyczy się to również bitmap zewnętrznych, jak a tychże wnętrz pojazdów. Prócz cystern, ładowaczy i pługów wykorzystywać będziemy więcej czegoś szybszego, a mianowicie pick-upa Mitsubishi L200 a większego - samochodu ciężarowego DAF.
No tak, tylko kiedy się tym ludziom chodzi? Miło mi przyznać, że choć przemierzając stylizowane na bawarskie wewnątrz czerwonego pick-upa uliczki, nie czułam się kiedy w drugim Need For Speedzie, to natomiast kierowanie nie jest toporne i naprawdę przyzwoicie odwzorowane. Pomysł na drogę posiada i podłoże, po którym się poruszamy. To toż tyczy się pojazdów stricte rolniczych. Przesuwają się one należycie do wielkości posiadanych koni i odwrotnie pokazuje się je po doczepieniu osprzętu np. do prace. I choć po przyłożeniu w słup nie uświadczymy wizualnych zniszczeń, to zobaczymy zabrudzenia płynące z specjalizacji w gospodarstwu. Jednak fakt, że motocykle nie kładą się na polskich oczach nie oznacza, iż są niezniszczalne. Po okresie siadają pomniejsze podzespoły ciągników i kombajnów, które za opłatą możemy poprawić we prywatnej stacji diagnostycznej. Umyć nasze cacka także można. Zarówno na placu farmy Gra Farmer (ręcznie Karchaerem) jak oraz w miasteczku (we wsi?) na myjce automatycznej. Co również o poruszaniu się? No cóż. Wracanie z przyczepą, bądź kultywatorem otwartym na 6,5 metra nie jest najlepsze chociażby w dobrym życiu, tak jedno i tu. Na wesele wszelki osprzęt podczepia się znacznie chętnie zarówno do przodu, kiedy także z tyłu pojazdów. Nic nie jest się te prawa odczepić, nawet podczas skrajnego skręcania.
Każda mapa oprócz tych samym faktów ma w sobie jednak coś, co je od siebie odróżnia. Niestety jest toż jedynie wielkość obszarów, ale rodzaj upraw. A oczywiście w Japonii natkniemy się na sady wiśniowe i plantacje wasabi, Kolumbia zaproponuje nam kawę, chilli oraz konopie, Włochy są pełne winnic i gajów oliwnych, a USA to wyjątkowo ziemniaki, jabłka i gruszki. Tak to widać, że prócz prostego jak jęczmień czy mieszkano zboża, możemy zająć się też innymi uprawami. Wtedy naprzeciw wychodzi nam zakup chociażby kombajnu kawowego. I jeśli niekoniecznie lubimy bawić się w roli wtedy potrafimy wynająć do tej pracy pracownika, a ciż zająć się szklarnią lub hodowlą zwierzaczków, które dadzą nam wełnę (owce), jajka (kury), mleko (krowy), a po wraz z królikami najprędzej dotrą do rzeźnika. Ale aby zyskać na animalsach, trzeba je karmić. Młode kurczaczki jaj od razu nie dadzą, tak jak cielaki nie wyprodukują mleka. Podobnie jest ze rozwojem plonów - powinien będzie na ogół cierpliwie poczekać, na przykład powtarzając się na stację paliw, aby zatankować, albo wykonując pracę dla sąsiada zza płotu.
Tak po krótce wygląda świat Pure Farming 2018. Zawiera wszystkie cechy, które powinny znaleźć się w lubiącym się symulatorze życia farmera. Jest cykl dnia, zróżnicowana pogoda, wiele upraw, zaawansowane narzędzia, ale przede każdym realizm. Nie występuję tutaj o realizmie, w jakim nawet bohater musi jeść i spać, bo nie było wtedy najmniejszego sensu w współczesnego rodzaju grach, ale o elementach, które dają, że gdzie żeby się gracz nie obejrzał, tam widzi zadania, których faktycznie trzeba podejmować się posiadając własną działalność. Tytuł od Ice Flames nie istnieje i bez wad. Jest tutaj zbyt wielu identycznych przechodniów, przybliżanie kamery działa dość topornie, a pole widzenia (często w pojazdach) ujawnia się zbyt małe. Marny tu też zysk z lusterek bocznych, które w Farming Simulatorze dla odmiany wpisują się świetnie. Graficznie, mimo że rodzaje i pierwszy program są dopracowane, to teraz elementy tła składają się dużo szkoda oraz niezwykle mgliście niż w FS 2017. I prowadzenie samochodów np. po polu ograniczono do użycia tempomatu. Nie doszukamy się tutaj chociażby ustawień AI pojazdu.
A jednak pomimo pewnych braków i wad, wciąż można się bardzo dobrze bawić grając w Pure Farming 2018. Świat pozwala na dużo. Zajeżdżając komuś relację z pewnością nas strąbią, na kartach czuć duszę danego świata (nie tylko przez charakteryzację otoczenia, jednak i jedyną muzykę, np. orientalną w Japonii), grafika generalnie cieszy, a natomiast na mechanikę nie jest co narzekać. Dawanie w Pure Farming jest wyjątkowo intuicyjne. Na mapie ujawniają się nam kolejne elementy docelowe, hub informuje o tych zadaniach (tak w porządku fabularnym) i raz widząc na czym cała ta rola polega, szybko wkręcimy się w wir zabawy, bez zbędnych potknięć.
Tak i daleka w wyniku pora, na najważniejsze wydarzenie, jakie zadaje sobie wielu z Was. Czy Pure Farming ma start do Farming Simulatora? Jest ostatnie na pewno godna alternatywa, w jakiej dobrze jest podobieństw, tylko i kilka różnych rozwiązań. Ze prostym sercem przyznam, że dla miłośników tego rodzaju gier to praca obowiązkowa. Zdecydowanie jej bowiem do podrzędnego symulatora, który nudzi się po paru godzinach. Z kolejnej jednak strony, trudno obiektywnie przyrównać zupełnie inną sytuację, do ostatniej, która na placu góruje już kilka ładnych wiosen. A kto wie? Może za mało lat działalności się odmienią? Moim zdaniem, na obecną chwilę, Pure Farming 2018 istnieje na jak najprawdziwszej relacji, aby sięgnąć po złoto.
Farming Simulator 19 pojawi się dopiero pod koniec roku. Wielu producentów symulatorów farm zobaczyło w obecnym znacznie szansę, bo w procesu ostatnich kilku tygodni mogliśmy zauważyć prawdziwe farmerskie Eldorado. Pojawił się polski Pure Farming 2018, Farm Expert na Switcha, a ponadto Farm Manager, którego koszt produkcji zwrócił się w zaledwie jeden dzień z premiery. Moje zdziwienie sięgnęło zenitu...
Farm Manager 18, jak taż nazwa wskazuje, daje nam na pokierowanie farmerskim imperium. Swym znaczeniem jest rozbudowa gospodarstwa. Nie zaczniemy ale za kierownicą kombajnu, ani nie będziemy ręcznie wyrywać chwastów na miejscach. Jesteśmy tutaj gościem na dobrach również jesteśmy od tegoż pracowników. Wszystkim prowadzimy z odpowiedniej pozycji przed komputerem. Wszystek z gości ma własne możliwości i odsuwa się wtedy na prowadzoną przez nas rozgrywkę. Jeśli dajmy na ostatnie sadzamy w kombajnie pracownika, którego samą ze umiejętności jest rozwijanie takich pojazdów, działalność będzie objęta szybciej. Ważne jest przy tymże wówczas, że gość że wynosić ulepszane wybrane zdolności, choć tu nie spodziewajcie się poważnego, rozbudowanego drzewka. Ładujecie maksymalnie 5 celów w jedną zdolność, a dyspozycji mamy tylko dwie.
Menadżer 18 znacznie różni się od Pure Farming 2018 czy gier z serii Farming Simulator. Tu nie mamy bliskiego dostępu z widłami czy kombajnem. Zamiast tego prowadzimy kapitałami ludzkimi zatrudniając kolejnych ludzi i robiąc dla nich chałupy. Część spośród nich uważamy do określonego zadania, takiego jak chociażby opieka nad krowami w stajni czy wyrabianie kiszonki dla trzody. Część jednak musimy wynajmować do prac sezonowych, jak zbiór zboża, trawy czy jabłek.
Farm Manager 18 umożliwia nam na atrakcję w trzech trybach rozgrywki. Pierwszym jest kampania, która pragnie od nas zajęcia się w początkującego rolnika, jaki ma odziedziczyć gospodarkę. W nowym sposobie musimy dopasować się do już gotowych scenariuszy. Innymi słowy – wykonujemy jedne zadania, których zakończenia wymaga od nas gra. Modnym jest, jak pewnie się już domyślacie, tryb swobodny. To tu zawieramy sporo możliwości. Możemy sami wybrać, ile pieniędzy otrzymamy na wstęp i na którym poziomie trudności zaczniemy grę.
Jeśli przywykliście do dobrych podpowiedzi odnośnie rozgrywki, tutaj zostaniecie zlinczowani na początku. Gra daje wam działania na tacy, jednak podaje jedynie ogólnikowo opis tego, co mamy zrobić w konkretnej chwili. Nie zamierza tutaj samouczka, nie ma instrukcji. Jesteśmy my, klawiatura, mysz i element niezaoranego pola. Efekt jest zazwyczaj w świecie piorunujący. Skoro nie wiecie, co znacznie począć (a wierzcie mi, zdarzy się tak na pewno), będziecie iść w gnoju, bezwiednie zabijać niewinne zwierzęta, oraz na efekt dowiecie się, iż nie macie pojęcia, kiedy ten traktor uruchomić. Ba! Nie będziecie znać nawet, gdy go pozwalać! Kto wie, może twórcy stwierdzili, że każdy inwestujący kieszonkowe w Farm Managera jest ekspertem od hodowli zwierząt, sadzenia ziemniaków i wywożenia gnoju. Ważna wtedy jednak zauważyć jako niezgrabny chaos pomiędzy zadaniami.
I skoro istniejemy już przy zadaniach – nie do celu łączą się one kupy. W trybie kampanii początkowo posiadamy znacznie niskie zasoby, a wykonywanie konkretnych zadań wymaga z nas ręcznej działalności na terytoriach. Nie można nam jednak kupić maszyn, choć pieniądze leżą na koncie odłogiem, bo... ponieważ tak. Powinien się spośród ostatnim pogodzić. Efektem jest obecne, że nie spełniamy prostego zamierzenia i biedujemy. Zaznaczmy jednak, iż w sztuce pojawia się sezon jesienny, zimowy, wiosenny oraz lekcy. Podczas zimy nie jest okazje zasadzenia niektórych roślin, więc trzeba tu tak manewrować czasem i zasobami, by starczyło nam pieniędzy do ważnych, wiosennych pączków. Ten składnik, choć Gra Farmer trochę niedopracowany, bardzo mi się podobał.
O ile tryb akcji i scenariusze niespecjalnie przyszły mi do smaku, naprawdę w sposobie swobodnym dane mi było zagłębić się na parę godzin. Możliwość wyboru tego, co możemy dużo zrobić, co zbudować czy jakie zwierzęta zakupić znacznie poprawiała doświadczenia z gry. Dodatkowymi, ciekawymi czynnikami były zadania poboczne z Ministerstwa Gospodarki. Opcja nie jest konieczna, tylko od momentu do czasu warto się oderwać od ściśle określonych ścieżek.
Oraz tym stylem doszliśmy do podstawowego i najczarniejszego punktu z całej gry, czyli oprawy graficznej. Udało mi się uruchomić Farm Manager na znacznych detalach, ale chociażby w takiej formy gra wyglądała, jak karykatura farmy. Tekstury wyglądają tragicznie, i zmiana obrazie z kamery na wygląd z stanu oczu pracowników tylko pogarsza historię i sprawia, że ktoś chce sobie po prostu wydłubać oczy. Trzoda również przesuwa się nienaturalnie. Dobrym modelem potrafią stanowić krowy, których nogi obracały się niczym łamiące się sztachety. Wybierało się rzec, że rozgrywkę umila przyjemne udźwiękowienie, ale spośród obecnym czynnikiem też nie jest najlepiej. Doceniam to, że twórcy pokwapili się o polską wersję językową. Tu te jednak pojawia się spore „ale”. Czytając wypowiedzi rolnika w porządku kampanii zajmowałoby się wrażenie, że przeszedł trepanację czaszki dodatkowo nie do kraju wie, co prowadzi. Dane mi było stać wśród rolników 20 lat, a do ostatniej chwile na mojej drodze nie pojawił się żaden osobnik mówiący podobnym, farmerskim slangiem. Do ostatniego dochodzi wiele błędów interpunkcyjnych, a także złapało się kilka ortografów. Mam poczucie, że polska wersja językowa była stawiana na kolanie.
Farm Manager 18 nie jest do tyłu grą, która daje realizm prowadzenia gospodarstwa. Jest raczej ogólnikową otoczkę, zamiast kierować się na prawdziwych jej elementach. Oczywiście, wszystko tutaj utrzymuje się logicznej kupy, jednak ciężko wczuć się w wielkiego rolnika. Bardziej powtarza to oczywiste klikadełka z Facebooka.
Menadżer 18 więc po prostu złej jakości, rozbudowany FarmVille i doprawdy występuję w górę, skąd ta znana popularność gry. Wiele nieścisłości, okropna oprawa graficzna, skrzywiony zarys wsi również nie do kraju logiczne zadania sprawiają, że przy Pure Farming czy Farming Simulator najnowsza gra Cleversan Software wypada dość blado.